środa, 16 lipca 2014

Rowerem po Kanadzie

Relacja kolegi Mieczysława Sobielgi z pobytu w Kanadzie i jego rowerowe refleksje.

Jazda rowerem po mieście nie jest jakąś szczególną atrakcją, lecz chyba to nie dotyczy zespołu miejskiego Toronto, a szczególnie Mississaugi - miasta wielkości Krakowa, po którym jeździ się rowerem jak po gigantycznym parku malowniczo położonym nad jeziorem Ontario. Poświęciłem sporo wolnego czasu na rower wyłącznie po to, żeby sobie pojeździć w komfortowych warunkach i trochę popatrzeć na ludzi domy i drzewa. Kilka mocno subiektywnych spostrzeżeń poniżej.