„Karuzela rowerowych absurdów”
Przeglądając onegdaj fora
rowerowe, natknąłem się na opinię jednego z użytkowników przerzutki STX RC; „…a jak
się rozsypie, to na pewno jej nie wyrzucę – deklarował - tylko włożę w ramki i będzie służyła za wzór idealnej przerzutki”. To
stary post i zapewne teraz rzeczona przerzutka wisi sobie w tych ramkach, w
garażu jej posiadacza. Lecz wcale bym się nie zdziwił, gdyby jeszcze nie
korzystała z zasłużonej emerytury. Solidna, bo wykonano ją w połowie lat
dziewięćdziesiątych. Był to czas, gdy Japończycy jeszcze wierzyli w zarządzanie
jakością. Później po japońskiej jakości przetoczył się globalizacyjny walec i
bracia Shimano...