wtorek, 25 czerwca 2019

Jeździsz...zwiedzasz...zdobywasz odznaki




Większość osób będących na 59 Ogólnopolskim Szkoleniowym Zlocie Przodowników Turystyki Kolarskiej  PTTK z bazą w Nysie miała możliwość swobodnego poruszania się po terenie. Trasy były przygotowane bardzo czytelnie i solidnie ( dodatkowo każda z tras krzyżowała się w punkcie żywieniowym)
Nie trzeba było bardzo kontrolować przebiegu tras, gdyż to rola prowadzącego grupę. Każdego dnia można było spotkać na swojej drodze jakąś "perełkę", która zachwycała swoim pięknem i potęgą.
Można było przy okazji zwiedzania zdobyć kilka nawet odznak, pod warunkiem "chce mi się" !!!!!
Ale z tym nie było problemu - jeździsz......zwiedzasz....zdobywasz odznaki!!!

59 Ogólnopolski Szkoleniowy Zlot Przodowników Turystyki Kolarskiej PTTK (15-22 czerwca 2019)

W tym roku miasto Nysa była miejscem docelowym wszystkich mających uprawnienia przodowników turystyki rowerowej.  Zlot szkoleniowy ma na celu wymianę doświadczeń oraz integrację braci rowerowej z całej Polski  (ale nie tylko). Na bazę zlotu wybrano Bastion św. Jadwigi a miejsca noclegowe dla uczestników były niestety nieco oddalone od siebie ( ale nie ma się co dziwić skoro na taką imprezę przyjeżdża corocznie ponad 500 osób).

Klub 10 rowerów zaistniał na zlocie po raz pierwszy i to w 90% swoich prezesów ( Antoś robił zdjęcie a Marek niestety kontuzjowany musiał zostać w Kielcach). Bazą klub 10 rowerów był Fort II, gdzie zajęliśmy wspaniałe miejsce na polu namiotowym wyposażone dodatkowo w stół biesiadny oraz KARCZMĘ dla naszej dyspozycji.
Życie na Forcie II było pełne niespodzianek. Gospodarzem tego terenu była Fundacja Twierdza Nysa w osobie Krzysztofa, który dbał o to byśmy się nie nudzili po przybyciu z tras rowerowych. Ubrany w strój żołnierski oprowadzał wszystkich po zakamarkach Fortu, robił zawody pomiędzy uczestnikami zlotu a nawet demonstrował skuteczność armat, które broniły dostępu do obiektu.  Strażnikami Fortu były 3 kozy, które swoją rolę pełniły z godnością i starannością (... wyjadając nieopatrznie pozostawione przez turystów jedzenie)


W ciągu tygodniowego pobytu mieliśmy możliwość zwiedzić dzięki organizatorom-tj. Oddziałowi PTTK Tryton w Nysie- wspaniałe miejsca. Długa byłaby lista zwiedzonych obiektów i miast. Ale nie sposób zapomnieć Nysy i Jeziora Nyskiego,  Głuchołaz, Białej Nyskiej, Kopic ( z przepięknie odbijającym się w wodzie ruinami Pałacu Schaffgotschów), Prudnika, Otmuchowa i Jeziora Otmuchowskiego, Paczkowa. Czas bardzo szybko minął i niestety teraz pozostały wspomnienia z bardzo udanej imprezy. Podziękowania należą się organizatorom, bo tak dobrze "spiąć" imprezę jest na prawdę bardzo trudno. 






Ruch jest niczym, cel jest wszystkim

Trasa wycieczki 23.06.2019: Kielce – Stadion – Biesag – Białogon – Janów – Jaworznia – Laziska – Piekoszów – Wincentów – Łosień – Bławatków – Miedzianka – Kielce.

 


          Nie sprawdziła się teza sformułowana przez E. Bernsteina “ cel jest niczym, ruch jest wszystkim” w przypadku omawianej wycieczki. Przyznam, że chociaż znałem jej trasę, to nie zastanawiałem się czy jedziemy żeby się trochę rozruszać, czy też aby gdzieś dojechać. Leszek Otwinowski, który wycieczke prowadził, pewnie takiego dylematu nie miał, bo jak sie okazało trasę dobrze przemyślał. Dopiero jak stanęliśmy na białym szczycie Miedzianki, uświadomiłem sobie, że jechaliśmy właśnie po to, żeby  zobaczyć 360 stopni pieknej panoramy. Z niewielkiej przecież wysokości (354 m n.p.m) widoczność na kilkadziesiąt kilometrów! Pasmo Łysogór niemal w zasięgu ręki, mimo że oddalone o 40 km. W kierunku N – Pasmo Oblęgorskie oraz kościoły w Chełmcach i  Piekoszowie, E – czerwone dachy Zajączkowa i  Pasmo Przedborsko – Małogoskie, SW – król świętokrzyskiego krajobrazu -  Zamek Chęciński. Ponad wszelką wątpliwość, przejechaliśmy ponad 60 km w tym konkretnym CELU.

Foto: Ania D., Mieczysław S.
Tekst: Mieczysław S.

poniedziałek, 24 czerwca 2019

KIGARI szlakiem trzech jezior, czyli o tym jak sobie radzić z nadmiarem

Trasa wycieczki 16.06.2019: rezerwat Barcza (“jezioro” 1) – lasem do Barczy – Ciekoty (“jezioro” 2) – Cedzyna (“jezioro” 3)  40km.

           Nadmiar gorąca i deficyt chłodu. Te dwa logicznie spokrewnione stany pogody towarzyszyły omawianej wycieczce KIGARI. Nadmiar jest irytujący ponieważ często mu towarzyszy jego kuzyn antonim – deficyt. Upalna pogoda zniechęca do jazdy rowerem równie mocno jak siarczysta.  Nawiasem mówiąc, na każdą z tych uciążliwości dobre są płyny - oczywiście o odpowiedniej temperaturze i składzie chemicznym. KIGARI to jednak organizacja “pro-eko” dlatego wodę, matkę wszystkich cieczy, zastępujemy tylko w społecznie uzasadnionych przypadkach np. podczas uroczystości przyjmowania do klubu naszej koleżanki Basi...

wtorek, 11 czerwca 2019

KIGARI w porze jaśminu oraz jego polnych braci


 Trasa wycieczki 9.06 2019: Kielce – G. Szczukowskie – punkt widokowy “SMÓŁKA” - Brynica – Promnik – Strawczyn – zalew Niedźwiedź – Oblęgorek – Bugaj – Ławęczna – Laskowa – lasem do G. Szczukowskich – Kielce.


          Zastanawiające - co powoduje, że często nawet kilkanaście osób przemierza rowerami nieraz całe miasto aby się spotkać na Placu Artystów bez względu na porę roku? Chyba jakiś zew niedzielny każe im opuścić domowe pielesze by dojechać na dziewiątą. No może za wyjątkiem kol. Rysia, który się stawia na dziewiątą dziesięć, będąc najbardziej punktualnym w swej niepunktualności. W przypadku ostatniej niedzieli to pytanie wydaje się szczególnie retoryczne, bowiem 19 osób wygonił z domu, pomijając wszystko inne, rześki, ciepły, słoneczny poranek wraz z gwarancją takiej pogody przez cały dzień. Podobnie jak dwie poprzednie, wycieczkę prowadził Andrzej Wągrowski. Przypuszczam, że w duchu był smutny, bo po trasie ani jednej choćby marnej kałuży, nie mówiąc o  terenowym błocie.  Jednak wycieczkę zaprojektował bardzo ciekawą. Na pierwszy ogień nasz ulubiony punkt widokowy za G. Szczukowskimi, tym razem ozdobiony czerwono-fioletowym dywanem kwitnącej właśnie SMÓŁKI. Być może to był unikalny czas, żeby ją zobaczyć, smółka kwitnie bowiem na przełomie maja i czerwca.  Kwiaty polne obserwować warto, ponieważ jest ich coraz mniej. W lasach niszczone przez quadowych dzikusów, na polach przez rolników. Duża część trasy wiodła przez pola uprawne. Cieszy to, że nie leżą odłogiem, co w okolicach Kielc nie jest takie częste, lecz kąkolu, czyli brata smółki (wszak to goździkowate), maków czy bławatków już niemal nie uświadczysz. Unicestwiło je herbicydowe zło wcielone. Taki znak czasu. W ten oto sposób, kontemplując przyrodę, nieśpiesznie, w dobrym towarzystwie dojechaliśmy do Kielc.

Tekst Mietek
Foto Zbyszek

wtorek, 4 czerwca 2019

Klub 10-ciu rowerów

Miło mi przedstawić logo nowo powstałego klubu rowerowego!!!!
Klub 10 rowerów- bo o nim mowa, powstał jako "zamknięta grupa" zaprzyjaźnionych cyklistów.  Taką uchwałę podjęto na odbywającym się w maju zlocie "Trójprzymierza" w Kozienicach.
 Jeżeli chodzi o Zarząd Klubu- jest dziesięciu PREZESÓW.... każdy reprezentatywny i na tzw"okładkę", bo miło słyszeć, jak się ktoś zwraca do osoby z klubu - Pani/Panie PREZESIE.
Kończąc temat wyboru Zarządu- określenie PREZES dodaje splendoru i oznacza szacunek oraz zaufanie a patrząc z drugiej strony to obowiązek pracy na rzecz innych a nie "pozowanie do zdjęć"!
Dlatego też zaczęliśmy wspólnie działać:
Baner i koszulki klubowe są już zlecone do realizacji. Najbliższe wyjazdowe plany klubu to 59 Ogólnopolski Zlot PTKol w Nysie (w dniach 15-22 czerwiec).
Tak więc kochani rowerzyści- do zobaczeniu na szlaku rowerowym!

Z rowerowym pozdrowieniem- Renata Tomczak

Czas grochodrzewów

Trasa wycieczki niedzielnej 02.06 2019: Kielce – Bilcza – drogą wywozową przez Marzysz – Radomice – Brudzów – Chałupki – Dębska Wola – Zbrza – Ostrów – Morawica – Kuby Młyny- Bilcza – Kielce.

         Od pewnego czasu, a może i wcześniej, pojęcie KIGARI jest bardziej stanem umysłu, synonimem tradycji czy wspólnoty ludzi, niż sformalizowaną strukturą. KIGARI  koduje bowiem wspólne przeżycia, a także szacunek dla tych, którzy sprawiali  i sprawiają, że jest nie tylko zbitką sześciu liter.Tak rozumianego KIGARI “zawiesić czy odwiesić” nie sposób, ponieważ to wszystko co łączy kigarowską wspólnotę, ma się dobrze. I nnymi słowy, używając geologicznej terminologii Andrzeja Wągrowskiego, lepiszcze dostatecznie mocno spaja okruchy skalne, czyli rowerzystów.

          Andrzej, który prowadził omawianą wycieczkę, jednak tym razem skoncentrował się na walorach krajobrazowych. Każdy potrafi docenić  miejsce, z którego widać aż po mgiełkę odległego horyzontu. A w naszym przypadku to ponad 300 stopni, zielonej panoramy, z pasmem Łysogór oraz Zamkiem chęcińskim w rolach głównych.  Czerwiec jednak nie byłby sobą, gdyby nie zwrócił naszej uwagi na grochodrzewy lub, jak kto woli, robinie akacjowe. To drzewa wyjątkowe, bo w spektakularny sposób zaznaczają swoją obecność -  kwitną równie wspaniale jak pachną, a do tego brzęczą. Już niedługo będziemy podziwiać lipy, które takoż pięknie pachną jak brzęczą, tylko kwitną jakoś nieśmiało. Myślę, że ten dendrologiczno - filozoficzny spór “o wyższości robinii nad lipą” będziemy rozstrzygać na następnej wycieczce.  

Zdjęcia  umieszczone przy tekście -Marek Łagowski 
 
( w galerii FOTO) Spółka fotograficzno – tekstowa: Ania D.  Mietek S.