niedziela, 12 marca 2017

FORMALNIE 12 marca ruszyliśmy w plener


 No i tak powinno być w każdym klubie, że przychodzi upragniony  wreszcie  czas by odnowić znajomości, które przez okres zimowy troszeczkę zardzewiały.
Także i my do nich się zaliczamy.
Krótkie spotkanie na Placu Artystów ......... uściski ...... gromki śmiech ..... zdjęcie prawie "nie ustawione"i wszyscy ruszamy w drogę!!!!!
Pogoda troszkę nie ustalona, ale przecież to marzec- nikt nie obiecał wysokiej temperatury.
Ale humory dopisują i to najważniejsze.
Rowerzyści "dobijają" do Kaczyna: i tutaj jest super, bo każdy czuje się jak u siebie na własnej działce- nikogo nie trzeba prosić o przygotowanie ogniska....



Tym razem postanowiliśmy prócz pieczenia popularnych kiełbasek- zrobić sobie klubowe "pieczonki".
A co- podjemy teraz, to na jesień jak znalazł (tak się mówi, co?).
Pogoda także zdecydowanie się poprawiła i słońce zaczęło pokazywać swoje promienie.
 Tak, tak - u szefowej zawsze jest dobry klimat !!!!!
Szkoda niestety,że  działka przez miesiąc nie będzie Nam gościnna. Prezesowa wyjeżdża w Polskę troszkę sobie zdróweczko naprawić i kluczy pod wycieraczką nie chce zostawić.........