środa, 4 lipca 2018

Wyjazd integracyjny-kajaki i rowery!!!!!

Tym razem na wyjazd do Przedborza było więcej chętnych niż miejsc noclegowych -tak czasami bywa i niestety Zarząd Klubu nie jest w stanie tego przewidzieć. W tym konkretnym przypadku stało się to dlatego, że zapraszający Nas koledzy Dzidek i Fredek zawsze stają na "wysokości zadania" i rozpieszczają przybyszów dużą ilością pysznych (nieskładkowych) smakołyków.
Tak było i tym razem. Można powiedzieć, że zlot rowerowy to był taki "gwiaździsty", bo przybywali do Przedborza ludzie z różnych miejsc kraju. I tak reprezentanci Warszawskiego  Klubu "Wektor": Grażyna i Antoś- przyjechali z Zabrza a Zosia to przecież nasza koleżanka z zaprzyjaźnionego klubu Cateny Bytom. Dodać należy, że dwóch  kolegów i  dwie koleżanki do Przedbora jechali na kołach... a pozostałą część samochodami z rowerami. Piątkowy wieczór cała grupa spędziła przy ognisku, śląskich krupniokach i muzyce disco polo (okazało się, że można się doskonale bawić przy takiej muzyce)
 
Trasa  spływu zaczynała się w Maluszynie i miała  zakończyć się w Przedborzu. Spływ kajakowy zapowiadał się bardzo spokojnie, bo rzeka Pilica jest urokliwa i w miarę szeroka. Lecz nie wszyscy mogli się pochwalić suchymi ubraniami- oceniliśmy, że połowa uczestników "posmakowała" prawdziwego survivalu. Zmoczone ubrania były na przystani wyciskane z wody, a cały zapas pigwówki został wykorzystany do ogrzania duszy i ciała. Po obiedzie w Krzętowie szesnastoosobowa grupa zdecydowała, że Krzętów będzie metą wyprawy kajakowej. Wiatr i złe warunki atmosferyczne zwyciężyły!!!! Polacy, nic się nie stało.....

Niedziela to oczywiście wycieczka rowerowa- część osób kierowała się bezpośrednio do  Kielc na kołach a część zwiedzała Rezerwat Piskorzeniec i przez Góry Mokre wracała do Przedborza.
Na zakończenie relacji z  tej imprezy rowerowej każdy uczestnik powinien zapamiętać dwa hasła:
1) ŻENICHA
2) ŻYDELEC

( oczywiście zapraszam do zakładki FOTO)