Jak to było w piosence?....."czy to deszcz czy słoneczna pogoda zawsze słychać miarowy równy"....... przejazd rowerowej grupy!!!!!!. Tym razem pogoda nie zachęciła większej liczby naszych kolegów i koleżanek klubowych do niedzielnej wycieczki.
Ale przecież nie o to chodzi, żeby pobijać rekordy Guinnessa w ilości osób przybywających na niedzielne spotkanie, prawda?????
Czasami kilka osób wystarczy, by wycieczka okazała się piękną przygodą z indywidualnymi fotami na stronie.
I tak też stało się dzięki Ani Durlik, która dzielnie pomimo niesprzyjającej pogody poprowadziła kolegów............. a gdzie???? To już słodka tajemnica "niedzielnych twardzieli"