wtorek, 20 grudnia 2016

Mieczysław Sobielga- autor wigilijnej zgaduli

Zgadnijcie kogo z kigarowców/czyń/ identyfikują poniższe wierszyki?

….autor pragnie uprzedzić czytelnika, że się schował za tarczą licentia poetica

W zarządzaniu tęga głowa
W rowerowej trasie grzybowo-owocowa
W czasie wycieczkowego całorocza-urocza
Panuj nam więc dalej panuj
Ciekawe wycieczki planuj
Będziemy radzi wielce
Jak będą wszystkie Kaczyn-Kielce

To jego bretońskie danie
Przyrządza nad wyraz udanie
Jednak szanowna Pani i szanowny Panie!
Jeśli wieczorem chcecie robić coś w sekrecie
Jedzcie to danie wyłącznie na śniadanie!

Pedantyczny wielce
Zawsze ma w pojemniczku noże i widelce
Nie mówiąc już o tym, że jeździ w odblaskowej kamizelce

Nieprzyjaciel asfaltów i wiaduktów
Miłośnik skał i leśnych duktów
Jak wiedzie przez wertepy to nas trochę złości
Bo to rowerzysta z krwi i kości

Z wdziękiem jeździ na rowerze
Często zachwyt od kolegów słyszę
Jak pięknie siodełkiem kołysze

Choćby było w Kigari rowerzystów trzysta
Tyko on jeden: fotograf, gitarzysta/ wokalista - artysta

Czy na rowerze w lesie, czy na peletonu czele
Wszędzie zdjęć pstryka wiele, wiele, wiele…
Czy ją fotografuje Leszek czy Teofil-zawsze ma fotogeniczny profil

Po równym szybki
Pod górę nieugięty
Dla Pań sympatyczny
Ale chyba zajęty
Choć na rowerze pucharów nie bierze,
To mogę przysiąc, że w salsie mistrz jeden na tysiąc

Wielu Ją do tańca ochoczo bierze
Bo jeździ na niebieskim rowerze
Każdy by Ją chciał wozić na tej niebieskiej ramie
A jeśli mówi, żeby nie chciał…to kłamie!

Choć mieszka tam, gdzie San do Wisły domierza
To rowerową duszę ma z Kielc, nie z Sandomierza
Pobożnie się z Tobą siedzi bracie
W Wiślickiej kolegiacie

Szkoda, że już nie jeździ z nami na rowerze
Już się Jego gulaszu chochlą nie nabierze

Często z nami kilometry kręcą
I w swoje strony gościnnością nęcą
Dziękujemy, że z nami spędzacie Wigilię
My za to w Przedborzu otworzymy filię

Nie lubi rowerowego błota
Znawca Kielc niedoceniony
Nigdy o ulicę czy zabytek nie pyta
Lecz trochę dziwak bo…książki czyta

Spoko Gość i nie tylko dlatego, że jako jedyny
Stawia piwo na swoje urodziny

Dzięki, że wyrzuciłaś te sakwy w zielone kolory
Bo nam zasłaniały Twe piękne walory

Rowerzysta precyzyjny, współmieszkaniec bezkolizyjny
Na wycieczce, a pewnie i na balu, dżentelmen w każdym calu

Jak z nami jeździ, to wszyscy się cieszą
Lecz częściej bywa rowerzystką pieszą

Ma gest szeroki jak Wisła pod Wyszogrodem
Nigdy nie odmówi podwózki  swoim samochodem

Ciągle na rowerze, niedziela czy wtorek
Pewnie go napędza biologiczny motorek


Twardziel - kawał świata zjechał na rowerze
Jak wjeżdża pod górę to „jeńców nie bierze”

Jest bardzo uparta i zawsze chce prowadzić
Lecz lubię z nią jeździć i nic na to nie mogę poradzić

Nasze rowerzystki:  każda piękna i energetyczna…
Chciałoby się rzec więcej, lecz moją wenę tłumi…poprawność polityczna